sobota, 25 listopada 2017

#78 LEE CHILD - "ADRES NIEZNANY"

Tytuł: "Adres nieznany"
Autor: Lee Child
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2017


Tak, po raz kolejny sięgnęłam po opowiadania. W ostatnim czasie przeczytałam ich chyba więcej niż w całym swoim życiu. Czy polubiłam tę formę? Chyba jeszcze nie, ale wciąż nad tym pracuję i eksperymentuję. Tym razem mój wybór padł na zbiór "Adres nieznany" autorstwa Lee Child. 

Znajdziemy tutaj dwanaście opowiadań o rożnej długości. Jedne są bardzo krótkie i czasem można odnieść wrażenie, że kończą się zbyt szybko, inne za to zapisane są na wielu stronach i spokojnie można się nasycić przedstawioną historią. Dzięki temu zbiorowi mamy okazję poznać Jacka Reachera od trochę innej strony. Opowiadania dają nam obraz bohatera w całej krasie. Widzimy jego postać w czasach dzieciństwa czy podczas okresu dojrzewania, a także w chwilach wytchnienia od ciągłych pościgów. Moim zdaniem to taki bardziej ciepły wizerunek Jacka. 

"Adres nieznany" to raczej dla czytelnika chwila wytchnienia od różnych trudnych spraw, afer, ucieczek. Nie ma tu ciągłego napięcia, które towarzyszy w książkach Lee Childa, ale to nic złego w tym przypadku, bo odpoczynek od tradycyjnych zagrywek jest czasem wręcz wskazany.

Sądzę, że "Adres nieznany" będzie niezłą gratką dla każdego fana twórczości Lee Childa i jego ukochanego bohatera Jacka Reachera. Czas spędzony na lekturze tej książki będzie na pewno czasem dobrze wykorzystanym, ale pamiętajcie o tym, że to są opowiadania, a te zwykle rządzą się pewnymi schematami.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.

3 komentarze:

  1. Znam autora ale jako że nie jestem ogromną fanką kryminałów czy thrillerów to niestety ale nie czytałam żadnej z jego książek. Ale! W tym roku postanowiłam nadrobić zaległości jeśli chodzi o te gatunki i bardzo się ciesze że trafiam na zbiór opowiadań bo BARDZO lubię taką formę poznawania nowych autorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam autora, i dlatego jakoś nie ciągnie mnie do opowiadań, które wyszły spod jego pióra.
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie było za mało Reachera w Reacheru. Ale fajnie się je czytało. U mnie recenzja pojawi się za parę dni. :)

    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń