Tytuł: Margo
Autor: Tarryn Fisher
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 350
Data wydania: 11 stycznia 2017
Mam w swojej biblioteczce sporo książek. Mam też jedną wyjątkową półkę. Dlaczego wyjątkową? Otóż znajdują się na niej tylko i wyłącznie te książki, które mnie wzruszyły, skłoniły do głębszej refleksji, sprawiły, że czas poświęcony na ich czytanie był dla mnie niesamowicie ważny. Tak, "Margo" zajmuje to zaszczytne miejsce.
Kim jest tytułowa Margo? Wbrew pozorom, to naprawdę trudne pytanie. Poznajemy ją jako trzynastoletnią dziewczynkę, której matka cierpi na depresję a ponadto jest prostytutką. Mieszka w domu, którego określa mianem 'pożeracza', bo wysysa z niej całą pozytywną energię. Nie jest szczęśliwa. Kontakt z mamą ogranicza się wyłącznie do wykonywania jej rozkazów. Jej jedynym przyjacielem zostaje niepełnosprawny chłopak - Judah.
Bone, miasteczko w którym dorasta Margo, to jedno z najbardziej ponurych miejsc. Nie chciałabym się tam znaleźć nawet na ułamek sekundy, naprawdę. Przepełnione jest brudem, rozlatującymi się budynkami, a za każdym rogiem czai się zło w ludzkiej postaci. Przemoc, morderstwa, kradzieże to chleb powszedni dla mieszkańców. Tutaj nikt nie robi sobie nadziei, że może być lepiej...że może być dobrze. Ludzie, z pokolenia na pokolenie, egzystują w tym miejscu, bo trudno to nazwać życiem.
Margo jest świadkiem przemocy wobec małego, bezbronnego dziecka. To, co czuje w tamtym momencie, to, co rodzi się w jej głowie, a w końcu czyn, którego dokonuje, sprawia, że Margo staje się zupełnie inną osobą. Niestety trudno jednoznacznie moralnie ocenić, czy filozofia Margo jest dobra czy zła. Naprawdę wiele czasu poświęciłam na to, by rozstrzygnąć tą kwestię, ale po prostu nie da się.
Fabuła jest niesamowita. Nie każdemu autorowi udaje się poprzez słowa idealnie oddać klimat, a Tarryn Fisher zrobiła to zaskakująco dobrze. Początkowo akcja dzieje się w zwolnionym tempie, ale to właśnie sprawia, że możemy poczuć jak paskudnym miejscem jest Bone. Nie chcę Wam zdradzać szczegółów, opisywać niektórych wydarzeń, bo trudno przy tym wyzbyć się emocji. Musicie sami przeczytać, z pełnym zaangażowaniem przyjrzeć się życiu Margo. Ta książka targa emocjami...szczególnie po przeczytaniu końcowych słów samej autorki.
Człowiek człowiekowi wilkiem. Niezmiennie. Od zawsze.
Przeczytałam niedawno tę książkę i byłam nią zachwycona. Niekonwencjonalna fabuła sprawiła, że książkę czyta się szybko, ponieważ nie można się doczekać dalszego ciągu powieści!
OdpowiedzUsuńP.S. Obserwują, blog zapowiada się ciekawie :)
Pozdrawiam,
Książkomaniaczka z bloga: bookmaania.blogspot.com
Teraz to już muszę kupić tę książkę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://magical-reading.blogspot.de/
Nie znałam tego tytułu. Twoja recenzja sprawiła, że zapisuję na listę do przeczytania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://uzaleznionaodczytania.blogspot.com/
Nie słyszałam o tej książce, ale mam ochotę ją przeczytać :) boję się tylko, że może okazać się zbyt "przytłaczająca", ale muszę się o tym sama przekonać :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, jest trochę przytłaczająca :)
UsuńMuszę dopisać do listy :)
OdpowiedzUsuńLista jest dośc spora i kiedy ja to wszystko przeczytam :D
Też mamy ten problem. A lista robi się coraz dłuższa 😂
UsuńJest na mojej liście do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Zanudziła mnie na śmierć
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana tą książką ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie słyszałam o tej pozycji. Dzięki za przybliżenie jej!
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze "Margo", więc zupełnie szczerze mogę powiedzieć, że świetnie Ci wyszła ta recenzja! Właśnie taką chciałam przeczytać u siebie... :D
OdpowiedzUsuńTak tu u Was czysto i przytulnie,że aż muszę wpadać częściej ;)
Dziękujemy! 😀
UsuńO proszę, fragment o "wyjątkowej półce" mocno do mnie przemawia. Im więcej książek czytamy tym bardziej sobie uświadamiamy, że jednak nie wszystkie są tak dobre jak by się mogło wydawać. Wtedy wiemy, czemu niektóre lądują w koszu "książka za 5 zł" w matrasie. "Margo" w takim razie leci na listę "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńMargo na pewno nigdy w takim koszu nie wyląduje 😀
UsuńJeszcze do dziś zastanawiałam się nad jej kupnem, ale chyba właśnie mnie przekonałaś. Nie wiem, jak starczy mi czasu na wszystkie książki, które chcę przeczytać, nie wspominając o miejscu na półkach... ;)
OdpowiedzUsuńProblemy każdego ksiazkoholika, pamiętaj, nie jesteś sama 😂
UsuńZapowiada się ciekawie chociaż ostatnio nie mam nastroju na depresyjne klimaty 😃
OdpowiedzUsuńMuszę tę książkę przeczytać w końcu :)
OdpowiedzUsuńale ładne zdjęcie! ja jednak bardziej opowiadam się za tym, że Margo jest dobra. mimo wszystko :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcie! :D Już od pewnego czasu przymierzam się do zakupu "Margo", a Twoja recenzja tylko zachęciła mnie do szybszego sięgnięcia po tą pozycję! Zajrzę na pewno za jakiś czas. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście "do przeczytania" :) Muszę się jak najszybciej za nią zabrać :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
Już obserwuje i zapraszam do siebie: goszaczyta.blogspot.com :) Pozdrawiam!
Nie czytałam tej książki, ale po Twojej recenzji widzę że warto po nią sięgnąć w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że tytuł wcale mnie nie uwiódł i nie zachęcił do przeczytania. Ty też nie zaszalałaś z tekstem recenzji (w sensie, że nie było długo i wyczerpująco). Ale napisałaś ją w taki sposób, że chcę tą książkę przeczytać! Połechtałaś mnie w to moje czytelnicze miejsce, którego dawno nikt nie dotykał. Powiem więcej - powinnaś pisać recenzje dla książek. Bo robiłaś to krótko, treściwie, rzucając kilka smaczków i pozostawiając ogromny niedosyt!! 😍 A to wielka sztuka i ze świecą jej szukać wśród zastępów recenzentów (często recenzja mnie odstrasza, albo zachęca, a okazuje się, że jestem zawiedziona tą sugestią). Także brawo Ty! Kupiłaś mnie 😍😍😍
OdpowiedzUsuńczyli teraz, to ja też muszę się zaopatrzyć w egzemplarz :D !
OdpowiedzUsuńdziewczyny, zapraszam do siebie (ale uprzedzam, że raczkuję ;))
http://kasiaxczyta.blogspot.com/
Dużo słyszałam o tej książce, jest bardzo popularna wśród blogerów, mam zamiar niedługo po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńTy masz osobna półkę na wyjątkowe książki a ja się nie mogę dorobić jednej półki, ale to dlatego że jeszcze nie do końca się urządziliśmy. Gdybym tylko miała czas to chętnie bym przeczytała tą książkę, ale ostatnio mam tyle zajęć, że spać nie mam kiedy :)
OdpowiedzUsuńNiby mam ją już na czytniku i chciałam przeczytać, ale tak jakoś się zbiera, że się nie zbiera
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Nie słyszałam o tym tytule wcześniej, ale może dlatego, że nie przepadam za książkami o takiej tematyce. Jednak recenzja jest bardzo zachęcająca i na pewno skłoni inne osoby do przeczytania :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę, ale kiedy dam radę to wszystko przeczytać - bóg jeden wie!
OdpowiedzUsuń