poniedziałek, 11 lutego 2019

#126 TAYLOR ADAMS - "BEZBRONNE"

Magda: Z wielką chęcią sięgam zawsze po thrillery wydawane przez Wydawnictwo Otwarte, bo wiem, że mogę liczyć na dobrą rozrywkę i dużo emocji. Tym razem nie było inaczej. "Bezbronne" wciągnęły mnie od pierwszych stron, a zaangażowanie w lekturę tej książki rosło wraz z każdą stroną. 

"Odludzie. Śnieżyca. Mała dziewczynka uwięziona w aucie. Znikąd pomocy. Co byś zrobiła? Darby jechała z uniwersytetu do domu, gdy rozszalała się burza śnieżna i uwięziła ją na odludziu. Najbliższą noc dziewczyna będzie musiała spędzić na postoju przy autostradzie z czterema obcymi osobami i bez zasięgu. Gdy rozgląda się po parkingu, przypadkowo odkrywa, że w jednym z aut uwięzione jest małe dziecko... Kto z przebywających na postoju jest porywaczem? Kim jest uwięziona dziewczynka? Jak można jej pomóc?" [źródło: opis wydawcy: https://www.otwarte.eu/book/bezbronne].

Trudno jest napisać dobry thriller. Rynek wydawniczy pęka w szwach od tego gatunku. Oczekiwania czytelników rosną, bo któż po raz kolejny chce czytać książkę, w której zagadka ma podobne rozwiązanie jak w kilkunastu (jeśli nie więcej) innych? Otóż...NIKT! Niestety nie wszyscy autorzy mają tę świadomość. Całe szczęście książka Taylora Adamsa zdecydowanie odbiega od wszelkich schematów, za co szczerze mu dziękuję!

Nieprzewidywalność to główna zaleta tej książki. Autor zaskoczył mnie kilka razy, a w szczególności samym zakończeniem. Tego się nie spodziewałam! Nie chciałam, żeby ta historia skończyła się właśnie tak, nie do końca mi się to podobało, bo było może trochę absurdalne...ale...no właśnie..pojawił się na mojej twarzy wyraz ogromnego zdziwienia, co nie zdarza się w ostatnim czasie zbyt często.

Taylor Adams wysoko postawił sobie poprzeczkę ograniczając przestrzeń akcji do jednego miejsca i odcinając je warunkami pogodowymi od reszty świata. Bardzo odważne posunięcie, z którym moim zdaniem poradził sobie bardzo dobrze. Akcja nie zwalnia ani na moment, momentami wydarzenia są naprawdę brutalne. Dreszczyk emocji trwa nieprzerwanie do samego końca.

Kolejny atut tej książki to bohaterowie. Ich portrety psychologiczne zostały świetnie zarysowane. Każdy z nich ma swoją historię. Wątpliwości może jedynie budzić nad wyraz dojrzałe i spokojne jak na daną sytuację, zachowanie siedmioletniej dziewczynki oraz momentami sami porywacze, którzy sprawiali wrażenie półgłówków. To chyba moje jedyne, małe "ale" wobec tej książki.

Ze swojej strony mogę Wam szczerze polecić tę książkę, choć czuję, że będzie miała ona tyle samo zwolenników, co przeciwników. Nie mniej jednak, to wciągający i zaskakujący thriller, który z największą przyjemnością obejrzałabym na dużym ekranie.

1 komentarz:

  1. Slyszałam rózne opinie, ale dalej jestem nia zainteresowana :)
    https://czytamytu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń