niedziela, 20 sierpnia 2017

#50 URSULA POZNANSKI - "POLOWANIE"

Tytuł: "Polowanie"
Autor: Ursula Poznanski
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2017

Historia zaczyna się od pewnego znaleziska. Są nimi zwłoki kobiety, a tym co je wyróżnia są wytatuowane stopy z pewnymi współrzędnymi geograficznymi. Dokąd zaprowadzą one śledczych Beatrice Kaspary i Florina Wenningera? Jedno jest pewne, tam gdzie się udadzą, będzie na nich czekać niemiła niespodzianka, która stanowi kolejny element zagadki do rozwiązania.

Olga: "Polowanie" jest książką, która zdecydowanie trafiła w moje gusta, a dzięki temu doskonale spędziłam czas. Sam pomysł na fabułę był już dla mnie strzałem w dziesiątkę, a wykonanie okazało się dla mnie jeszcze lepsze. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Poznanski i po pierwszej części serii ze śledczymi śmiało mogę powiedzieć, że nie będzie ostatnie!

O geocachingu dowiedziałam się właśnie z "Polowania" i muszę przyznać, że brzmi interesująco. Otóż można ukryć skrytkę ze skarbem, którą później ktoś przy użyciu GPS-a będzie mógł znaleźć i pochwalić się znaleziskiem na stronie, a także zostawić w tej skrytce coś od siebie. Myślę, że wielu z nas liczyłoby na jakieś miłe drobiazgi, jednak nie na to, co znaleźli śledczy z Salzburga... Ich skarbem okazała się część ludzkiego ciała, a do niej dołączona zagadka... W ten sposób morderca włączył Beatrice i Florina do gry, przez którą mogli ginąć kolejni ludzie... Jednak czy rozwiązywanie jej miało jakiś sens? Nie ośmieszało w żaden sposób działania śledczych?

Główną bohaterką jest Beatrice Kaspary, którą poznajemy również prywatnie. Wiemy, że wychowuje dwójkę dzieci, jednak przez śledztwo nie może spędzać z nimi wystarczającej ilości czasu, przez co ma wyrzuty sumienia. Do tego dochodzi jeszcze morderca, który doskonale zna przykre wydarzenie z przeszłości kobiety i nawet nie waha się o nich przypomnieć, przez co w Beatrice budzą się negatywne emocje. Jednak śledcza ma wyjątkowy talent do łączenia wielu faktów, co może pomóc w dochodzeniu, ale równie dobrze może się okazać niewystarczające przez problemy w jej życiu prywatnym... Inną postacią jest Florin Wenninger, jednak w jego przypadku wiemy niewiele, co wzbudza pewną aurę tajemniczości. Możemy powiedzieć, że jest bardzo dobrym partnerem w śledztwie; spokojny, zdecydowany. Nie poznajemy jego życia prywatnego, ale mam nadzieję, że w kolejnej części to się zmieni, bo bardzo zaciekawiła mnie jego postać. 

Akcja nie toczy się w zastraszająco szybkim tempie, lecz mimo to przez cały czas trzyma w napięciu. Zespół policyjny próbuje zmierzyć się z zagadkami mordercy i, na szczęście, pokazane jest jak wiele razy błądzi, co nadaje książce realizmu. Ponadto kiedy bohaterowie nie posunęli się do przodu w związku z jedną z zagadek, po prostu dostali rozwiązanie od przestępcy, co miało ich skłonić do dalszej gry. Z pewnością takie rzeczy, dosłownie podsunięte im pod nos mogły wzbudzić pewne podejrzenia... ale w końcu pojawiały się ofiary, a oni nie mogli zaprzestać poszukiwań mordercy. Oczywiste wydaje się też, że on sam nie będzie czekać na nich w wyznaczonym przez siebie miejscu, żeby tak po prostu dać się złapać... Więc czy możliwe jest odnalezienie go?

Jeśli chodzi zakończenie, to okazało się dla mnie naprawdę świetne. Pomijając samo poznanie odpowiedzi na liczne pytania, zaskoczyło mnie to co się wydarzyło kiedy już poznaliśmy odpowiedzi na te pytania. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się aż takiego zwrotu akcji. Myślę, że właśnie to spowodowało, że "Polowanie" spodobało mi się jeszcze bardziej. 

Zdecydowanie polecam tę książkę, bo wspaniale spędziłam przy niej czas i razem z bohaterami uczestniczyłam w polowaniu na mordercę. Ponadto, co zdarza się rzadko, nie potrafię znaleźć nawet jednej, choćby maleńkiej rzeczy, która mogłaby być minusem!

Magda: W ostatnim czasie coraz częściej sięgam po thrillery, które zawsze należały do mojego ulubionego gatunku. Z tego powodu, że przeczytałam ich całkiem sporo, trudno jest mnie zaskoczyć i w pełni zadowolić. Czy autorce książki "Polowanie" udało się to zrobić? Sprawdźcie poniżej. 

Historia zaczyna się od pewnego znaleziska. Są nimi zwłoki kobiety, a tym co je wyróżnia są wytatuowane stopy z pewnymi współrzędnymi geograficznymi. Dokąd zaprowadzą one śledczych Beatrice Kaspary i Florina Wenningera? Jedno jest pewne, tam gdzie się udadzą, będzie na nich czekać niemiła niespodzianka, która stanowi kolejny element zagadki do rozwiązania. 

Nie będę owijać w bawełnę, przez mniej więcej połowę książki strasznie się nudziłam. Czułam się wplątana w schemat znalezisko -> wiadomość od mordercy -> próba rozwiązania zagadki -> kolejne znalezisko i tak w kółko. Pojawiało się coraz więcej nowych niewiadomych, nie było nagłych zwrotów akcji, miałam wrażenie, że śledczy są bardzo nieporadni, ogólnie rzecz biorąc męczyły mnie ich działania. Dodatkowo prywatne życie Beatrice irytowało mnie. Całe szczęście druga połowa książki to zupełnie inna bajka. Nagle wszystko zmieniło się o 180 stopni, niesamowicie wciągnęłam się w akcję, a samo rozwiązanie zagadki było naprawdę zaskakujące i niemożliwe do przewidzenia. 

Ursula Poznanski zastosowała w swojej książce motyw geocachingu - to rodzaj gry terenowej, która polega na odszukiwaniu ukrytych skrytek za pomocą odbiornika GPS. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej zabawie, a okazuje się, że również w Polsce sporo osób bierze w tym udział! Wracając jednak do książki...myślę, że użycie w powieści geocachingu to ciekawy pomysł. Poza przedstawieniem samej idei, mamy tu także charakterystyczne słownictwo, którego używają gracze. Duży plus! 

"Polowanie" to ciekawa propozycja czytelnicza. Może nie idealna, ale mimo wszystko można z nią spędzić miły wieczór. Jest krew (nawet całkiem sporo) mnóstwo zagadek do rozwiązania, zgrany duet śledczych, dość zawiła historia i niebanalne rozwiązanie. Ach, zapomniałam, jeszcze geocaching - on nadaje książce ogromnego waloru.

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Media Rodzina.

1 komentarz:

  1. Geocaching kojarzy mi się tylko i wyłącznie z szukaniem wrocławskich krasnali :D Jakbyście wybierały się do Wrocławia i chciały się w ten sposób pobawić, to jest taka apka :D Pewnie zwłok tam nie znajdziecie, ale mimo wszystko polecam ;)

    A książka zapowiada się świetnie i kiedyś pewnie przeczytam :)

    www.claudiaaareads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń