środa, 25 października 2017

#68 SABRI LOUATAH - "DZIKUSY. UPIÓR NAWIEDZIŁ EUROPĘ"

Tytuł: Dzikusy. Upiór nawiedził Europę"
Autor: Sabri Louatah
Wydawnictwo: W.a.b.
Rok wydania: 2017

Książka "Dzikusy. Francuskie wesele" zakończyła się w tak emocjonującym momencie, że byłam bardzo ciekawa kolejnej części. Na szczęście dzięki uprzejmości Wydawnictwa W.a.b kolejną część miałam tuż pod ręką.

Karim oraz cała jego rodzina zostaje przesłuchana w sprawie zamachu na kandydata na prezydenta. Nie wiadomo czy Szawisz przeżyje, ponieważ wciąż jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Tymczasem wszystkie służby specjalne rozpoczynają pościg za Nazirem. Na domiar złego na ulicach Paryża wybuchają zamieszki.

Akcja ponownie dzieje się w bardzo krótkim przedziale czasowym. Tym razem jednak dzieje się bardzo dużo i bardzo szybko przez co nie mamy wrażenia, że książka jest o niczym. Wszystkie opisane wydarzenia zdają się być tak realne, tak prawdziwe...choć pozostają wyłącznie fikcją. Nadal mamy tu do czynienia z wieloma bohaterami i cały czas było to dla mnie problematyczne, bo niektóre postaci nie wnosiły nic do powieści i spokojnie można byłoby je pominąć. Dodatkowo pojawia się mnóstwo nazw służb specjalnych itp., przez co praktycznie co chwilę musiałam sprawdzać kto to był. Trochę odbierało mi to przyjemność czytania.

Sabri Louatah tym razem nie skupiał się na pokazaniu problemów społecznych, porzucił to na rzecz wydarzeń trzymających w napięciu, które swoją drogą - zbudował świetnie! Koncentracja na opisywaniu wszystkich wydarzeń odbiła się trochę na kreacji bohaterów. Tak jakby Louatah zapomniał, że ich cechy osobowościowe są równie ważne co sama akcja. 

Zakończenie ponownie mocne, co znów kusi by sięgnąć po kolejny tom Dzikusów. Przyznam, że ta seria ma swój specyficzny klimat, który nie każdemu się spodoba. I mimo tego, że książka jest dobra, nie można jej wiele zarzucić, to nie wiem jeszcze czy sięgnę po kolejny tom. Dlaczego? Po prostu słabo odnajduję się w książkach, w których pojawia się wątek związany z polityką, nawet jeśli nie jest on motywem przewodnim. Z każdą książką jest jednak tak, że trzeba sprawdzić na własnej skórze czy przypadnie nam do gustu, bo dla mnie może ona być w porządku, a dla Ciebie okazać się książką roku. Oceńcie sami!





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:


1 komentarz:

  1. Kawał czasu temu przeczytałam pierwszy tom i niby mi się całkiem podobało ale podobnie jak u Ciebie, mam wrażenie że motywy polityki w książkach nie do końca są dla mnie :/ Pamiętam jak zaczął się wielki szał na serial 'House of cards' - postanowiłam, że najpierw przeczytam książki ale niestety nie podołałam. Nie można kochać wszystkiego :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń