sobota, 29 kwietnia 2017

#14 Sarah J. Maas - "Szklany tron"


Tytuł: „Szklany tron"
Autor: Sarah J. Maas
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 520
Data wydania: 25 czerwca 2013



"Szklany tron" to debiutancka powieść Sarah J. Maas. Zapoczątkowała ona serię książek o nastoletniej Zabójczyni. Bestsellerowy cykl stał się hitem na całym świecie. Czy my również podzielamy to zdanie?


Magda: "Szklany tron" to książka, która została wydana cztery lata temu, a za sprawą pojawiających się kolejnych tomów, wciąż o niej głośno. Czy słusznie? Moim zdaniem zdecydowanie tak! 

"Szklany tron" jest dla mnie kolejnym spotkaniem z twórczością Sarah J. Maas. "Dwór cierni i róż" jak i jego kontynuacja wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, dlatego zabierając się za czytanie tej pozycji, postawiłam autorce poprzeczkę bardzo wysoko. 

Główna bohaterka to siedemnastoletnia Celaena znana wszystkim jako Zabójczyni. Ze względu na swój występek została skazana na dożywotnią pracę w kopalni. Jej los może się odmienić jeśli wygra turniej, którego zwycięzca zostanie Obrońcą Króla. "Szklany tron" zawładnął moim sercem. Sarah J. Maas stworzyła naprawdę świetną historię. Akcja nie przebiega zbyt szybko, mimo to można jednak odczuć narastające napięcie. Jak na powieść fantasy przystało, nie brak tu magii i dziwnych stworzeń. Wszystko to jest owiane tajemniczością. Ta książka ma naprawdę niepowtarzalny klimat! 

Autorzy w swych powieściach głównym bohaterem czynią zwykle mężczyznę, dlatego bardzo się cieszę, że pani Sarah postawiła na płeć piękną (albo żeby nikt nie czuł się urażony - płeć piękniejszą). Celaena jest odważna, silna i nigdy się nie poddaje. Mimo tego, autorka nie odebrała jej cech dziewczęcych. Tam gdzie kobieta, tam również pojawia się mężczyzna. Albo nawet dwóch. W tym przypadku jest to książę Dorian i dowódca gwardii Chaol. Na szczęście wątek miłosny nie gra tu pierwszych skrzypiec, a jedynie stanowi subtelne dopełnienie historii. 

Miłość, intrygi, bale i magia - tej książce naprawdę niczego nie brakuje. Sarah J. Maas stworzyła historię, którą będę kontynuować z największą przyjemnością.


Olga: Szklany tron” jest pierwszą książką Sarah J. Maas, którą miałam możliwość przeczytać, więc nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Czytałam mnóstwo opinii na temat jej twórczości i nie spotkałam chyba żadnej, która byłaby negatywna, ale mimo to miałam obawy, że może akurat mi nie spodoba się jej książka. Całe szczęście ten strach był niesłuszny!

Główna bohaterka z początku niezbyt mnie do siebie przekonywała, nawet trudno powiedzieć mi dlaczego, ale szybko to się zmieniło i naprawdę ją polubiłam. Jednak moje serce od samego początku podbił Chaol i kiedy tylko się pojawiał, jeszcze przyjemniej mi się czytało (co wydawało mi się już prawie niemożliwe!). Mężczyzna niekiedy wydawał mi się zazdrosny, kiedy u boku Celaeny pojawiał się książę Dorian. Obydwaj czuli coś do pięknej zabójczyni, jednak relacje miłosne były właściwie tylko tłem dla całej akcji. 

W „Szklanym tronie” spodobało mi się, że zarówno Celaena, jak i Dorian, uwielbiali książki. To zainteresowanie przybliżyło mnie do nich, bo przecież nic nie łączy tak jak czytanie! I, ku mojej radości, ten wątek nie był pokazany tylko jednorazowo, ale przeplatał się wielokrotnie w książce. 

Całość akcji nie przebiegała w szalonym tempie, powiedziałabym wręcz, że dosyć wolno, ale w tym wypadku to mi się spodobało, bo można było się wgłębić w relacje między bohaterami i odkrywanie wielu tajemnic razem z nimi. Jednak wydaje mi się, że niepotrzebnie niektóre zadania, które musieli przejść uczestnicy turnieju, były wspomniane bardzo krótko, bo mogłyby być ciekawie rozwinięte. I jeśli chodzi o nie, to niektóre wydawały mi się nie tyle banalne, co po prostu zbyt łatwe dla uczestników. Spodziewałam się raczej jakichś ciężkich zadań, które trudno będzie wykonać, będą musieli pokonywać w trakcie nic granice swoich możliwości. 

Mimo minusa, jakim były owe zadania podczas Prób, książka naprawdę bardzo mi się spodobała. Czytałam ją z ogromną przyjemnością i nawet niezbyt szybka akcja nie popsuła tego , a wręcz przeciwnie – dzięki niej lektura była jeszcze lepsza. Cieszę się, że miałam możliwość przeczytania tej książki, bo przeżyłam miłe godziny przy niej i szybko zacznę czytać „Koronę w mroku”. Mam nadzieję, że moje obawy przed tym, że druga część nie dorówna pierwszej, okażą się równie niesłuszne, jak te przed przeczytaniem „Szklanego tronu”.

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu:


7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szklany tron jest świetny, sama kilka dni temu skończyłam czytać i jestem zachwycona:)

    http://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam ani twórczości Autorki, ani nie słyszałam o tej serii. Chętnie poznam, tym bardziej że tytuł kojarzy mi się z pewna inną ciekawa sagą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam i nigdy nie czytałam nic tej autorki, któż wie co będzie dalej, może czas nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać,że nigdy nie spotkałam się z tą autorką, a że lubię nowości i rozwój, to chętnie zerknę na pozycję, którą polecasz ;) Nie stanie się to w tym miesiącu ( za dużo pracy) Ale zaplanuję ją na liście książkowej na czerwiec ;) Ps. Zachęcający tytuł książki <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Przecudowne fotki!
    Jak na razie czytałam jedynie "Dwór cierni i róż" i jestem nią kompletnie oczarowana! Dlatego bez wątpienia sięgnę po kolejne tomy, to samo tyczy się "Szklanego tronu".
    Pozdrawiam!

    czytamogladampisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. jej, tyle ludzi poleca tą serie że musze się wreszcie w sobie zdobyć i kupić ten słynny Szklany Tron :)
    pozdrawiam,
    tomandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń