Tytuł: "Między niebem a Lou"
Autor: Lorraine Fouchet
Wydawnictwo: Media rodzina
Data wydania: 12 czerwca 2017
"Między niebem i Lou" to niezwykle mądra i przepiękna opowieść o rodzinie, o tym co jest w życiu bardzo ważne. Lorraine Fouchet podkreśla jak ważne jest pielęgnowanie więzów rodzinnych, daje do zrozumienia, że nie ma nic piękniejszego i szczęśliwszego od zgody i wzajemnego wspierania się.
Olga: "Między niebem a Lou" poruszyła kilka ważnych wątków - relacje rodzinne, często pogarszające się na przestrzeni lat, przyjaźni, ale przede wszystkim ten dotyczący śmierci bliskiej osoby. Nic z tego nie jest proste do przekazania w taki sposób, żeby przy okazji powieść była przyjemna, lekka w lekturze, jednak autorce to się udało.
Książka jest podzielona na poszczególne dni, dzięki czemu łatwo jest nam sobie wyobrazić w jakich odstępach czasu wszystko się dzieje. Ponadto w rozdziałach widzimy wydarzenia z perspektywy każdego bohatera. Według mnie to był dobry pomysł, bo możemy poznać każdego jeszcze lepiej i wiedzieć jak to wszystko wyglądało z jego perspektywy. Co najciekawsze, możemy poznać też wydarzenia z perspektywy nieżyjącej już Lou.
Kobieta zostawiła bardzo ważne zadanie swojemu mężowi - sprawić, żeby ich dzieci były szczęśliwe. W ich życiu było wiele problemów, dlatego nie było to łatwe do wykonania, jednak Lou zostawiła motywację dla Jo - wiadomość dla niego i rodziny. Jednak przetrzymywał ją notariusz przez co nie mógł jej wcześniej otworzyć, a ponadto były tylko 2 miesiące, żeby wykonać powierzoną misję. Misja niewątpliwie ciężka, jednak czy mimo takiej motywacji Jo zdoła ją wykonać?
W szczególności spodobała mi się krótka historia z życia mężczyzny, kiedy uratował małego chłopca. Nie będę więcej o niej pisać, bo ją trzeba przeczytać, jednak dla mnie miała coś w sobie, a jeszcze bardziej spodobało mi się, że wiele lat później wydarzyło się coś podobnego i jedna z wnuczek Jo musiała pójść w ślady dziadka, żeby móc uratować czyjeś życie... Jeśli chodzi o bohaterów, to właściwie nie mam faworyta. Każdego z nich bardzo polubiłam, mieli w sobie to coś, co potrafi przyciągnąć i zaciekawić, a mimo to czasem trochę poirytować swoim postępowaniem. Jednak nikt nie denerwował na tyle, żeby trafił na "czarną listę".
"Między niebem a Lou" zdecydowanie zaliczam do książek, które warto przeczytać. Historia bohaterów, jak i sami oni, potrafi urzec i wzbudzić różne uczucia - szczęście, smutek czy też strach. Ponadto lekko się ją czyta, dzięki czemu jeszcze łatwiej jest wszystko przeżyć.
Magda: Strata osoby bliskiej naszemu sercu to bardzo bolesny temat. Śmierć niestety jest nieodłącznym elementem życia, a jej motyw pojawia się w książkach równie często jak miłość. Nie inaczej jest w powieści francuskiej autorki Lorraine Fouchet "Między niebem a Lou".
Po śmierci Lou jej rodzina jest pogrążona w smutku, a w szczególności jej mąż Jo. Ostatnim życzeniem bohaterki było sprawienie by jej rodzina była szczęśliwa. Dlatego w swoim testamencie powierza swojemu mężowi bardzo ważną, ale i trudną misję. Nagrodą za jej wykonanie ma być butelka z listami i "głosem" Lou.
"Między niebem i Lou" to niezwykle mądra i przepiękna opowieść o rodzinie, o tym co jest w życiu bardzo ważne. Człowiek nie jest stworzony to samotnego egzystowania. Człowiek to istota stworzona do życia w rodzinie. Niestety, czasem bywa tak, że z pewnych powodów te więzi zostają zerwane lub są bardzo kruche. Tymczasem Lorraine Fouchet podkreśla jak ważne jest ich pielęgnowanie, daje do zrozumienia, że nie ma nic piękniejszego i szczęśliwszego od zgody, wspólnego pielęgnowania tradycji i wzajemnego wspierania się. Rodzinę stawia na pierwszym miejscu. I trudno się z nią nie zgodzić.
Na uwagę zasługuje również zabieg jaki zastosowała autorka w swojej powieści. Udziela ona głosu każdemu członkowi rodziny, nawet nieżyjącej już Lou. Mamy tu również bezpośrednie zwroty Jo do zmarłej żony, wiele wspomnień z ich wspólnej przeszłości. Myślę, że to w niezwykły sposób wzbogaca tę powieść w dodatkowe emocje.
W "Między niebem a Lou" zdecydowanie czuć klimat francuskiej wyspy Groix. Tę książkę trudno jednoznacznie skategoryzować - z jednej strony czyta się ją bardzo lekko, z drugiej porusza bardzo trudne tematy, o których nie da się szybko zapomnieć, bowiem wsiąkają w człowieka, skłaniają do refleksji nie tylko podczas czytania, ale także po zakończeniu tej lektury. Książka dobra dla miłośników literatury francuskiej.
Brzmi fajnie, ale trochę za dużo tutaj PS. Kocham Cię jak na mój gust. Jakoś tak kojarzy mi się to z tamtym i już nie jest takie innowacyjne :(
OdpowiedzUsuńSłyszałam juz gdzieś o tej książce. Brzmi interesująco, do tego lubię powieści, które nie są banalne. Chyba sie skuszę 😊)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hm... książka wydaje się interesująca. Nie miałam jeszcze do czynienia z literaturą francuską, więc chętnie bym spróbowała być może właśnie z tą książką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i ściskam :*
M.
martynapiorowieczne.blogspot.com