poniedziałek, 5 czerwca 2017

#25 ROBERT SEETHALER - "CAŁE ŻYCIE"

Tytuł: „Całe życie"
Autor: Robert Seethaler
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 157
Data wydania: 24 maja 2017

"Całe życie" to historia Andreasa Eggera - od jego narodzin aż po śmierć. Prostota i minimalizm to słowa, które najlepiej oddają klimat tej książki. Zatrzymaj się na chwilę, odpocznij, sięgnij po tę książkę i poznaj człowieka, którego życie mieści się na 157 stronach.


Magda: "Całe życie" to książka, w której na mniej niż 200 stronach opisano życie jednego człowieka. Niemożliwe? A jednak! Robert Seethaler stworzył historię, której prostota przemówi do serca każdego człowieka. Myślę, że każdy z nas życzyłby sobie, żeby jego życie zostało opisane tak, jak zrobił to Seethaler. Prosto i z przesłaniem. 

Andreas Egger niczym specjalnym się nie wyróżnia. Został wychowany przez wuja, chociaż trudno mówić o wychowywaniu, gdy jedynym stosowanym środkiem jest rózga. Życie nie rozpieszczało go od najmłodszych lat. Zawsze musiał ciężko pracować, ale...to dawało mu satysfakcję. To człowiek trochę nieśmiały, prosty, jednocześnie z dobrym sercem. Kochał i był kochany. Doświadczany trudami życia na każdym jego etapie. Można powiedzieć, że historia Andreasa jest jak historia wielu ludzi, taka zwyczajna. Jednak, choć to zabrzmi trochę absurdalnie, to właśnie ta zwyczajność jest taka niezwykła. Życie Eggera dopełnia górski krajobraz - niebezpieczny i jednocześnie zapierający dech w piersiach.

"Całe życie" to jedna z tych książek, gdzie człowiek nie rozwodzi się nad tym, czy akcja przebiega za szybko czy za wolno, czy kreacja bohaterów ciekawa czy nie. "Całe życie" przede wszystkim zachęca do refleksji nad własnym życiem. Dzisiejszy świat cechuje w głównej mierze konsumpcjonizm, dążenie do wszelkich przyjemności, kultura instant. Chcemy mieć wszystko teraz, już, natychmiast. A gdyby się tak zatrzymać na chwilę i spojrzeć na swoje życie z boku? Czy to wszystko daje nam prawdziwe szczęście? Przejmujemy się drobnostkami, podczas gdy inni naprawdę cierpią. Czymże jest udane życie? Czy mieści się ono na 157 stronach czy na kilkuset? 

"Całe życie" zachwyca swoim minimalizmem. Seethaler oczarował mnie skromnością i prostotą języka. Nie ma tu żadnych zbędnych opisów, wybujałych porównań. Skupia się na tym, co najważniejsze. A najważniejszym jest trafić do serca czytelnika. I za to Panu Robertowi serdecznie dziękuję!


Olga: „Całe życie” opowiada historię Andreasa Eggera, którego życie nie zawsze było kolorowe, a wręcz przeciwnie. Już jako mały chłopiec złamał kość udową, przez co później utykał i był uznawany za kalekę. Mimo to był silny, dużo pracował, nie żądał wiele w zamian, ani nie narzekał na warunki, w których przychodziło mu wykonywać pracę - bez marudzenia podejmował się każdej i wykonywał ją rzetelnie. Może to być dla nas przykład, bo teraz wiele osób albo narzeka albo robi wszystko, żeby jakoś się wywinąć od tego, co ma zrobić.

Na tle egzystencji Eggera znajduje się krajobraz górski. Bez wątpienia jest piękny, niebezpieczny, ale też taki, który potrafi sprawić, że ludzie zmienią swoje nastawienie do różnych sytuacji. Kiedy mężczyzna pracował jako przewodnik, wielokrotnie spotykał ludzi zbyt pewnych siebie, nadąsanych. Jednak z każdym kolejnym krokiem w górach stawali się bardziej niepewni, jakby uświadamiali sobie, że ich życie może się zmienić w każdej chwili; że nie są panami świata. 

Egger nie wymagał od życia wiele, chciał jedynie najprostszych rzeczy. Mimo, że stracił kilka naprawdę bliskich mu osób, nie zmieniał swojego nastawienia, nie narzekał. Pogodził się ze swoim losem i po prostu dalej prowadził swoje proste życie. Z czasem, gdy cywilizacja zaczyna się pojawiać w pobliżu, on spowalnia, zaczyna się wycofywać. Kiedy czuje, że nie ma już sił na pracę, wraca tam, gdzie mieszkał wcześniej, gdzie jest spokój… 

Wydawałoby się, że książka będzie dosyć nudna, bo zawiera mniej niż 200 stron, które opisują życie Eggera – od narodzin aż po jego śmierć. Jest jednak inaczej, bo zawiera w sobie TO COŚ, dzięki czemu lektura nie jest zwykła. TO COŚ sprawia też, że sami zaczynami się zastanawiać nad swoim życiem, czy to, co robimy ma sens, czy po prostu czerpiemy z tego radość…

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy:

1 komentarz:

  1. Strasznie dużo pozytywnych recenzji czytałam tej książki, wiec może wreszcie się na nią skuszę, zwłaszcza, że nie jest gruba

    OdpowiedzUsuń