Tytuł: "Nocna runda"
Autor: Lee Child
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2018
Wielokrotnie widząc książki Lee Childa zastanawiałam się, czy nie przeczytać którejś z nich. Jednak zawsze ostatecznie wychodziło tak, że choć bardzo mnie to kusiło, to nigdy żadnej nie wzięłam. Kiedy ostatnio nadeszła okazja, żeby przeczytać jego najnowszy tytuł nawet się nie wahałam. I słusznie!
"Nocna runda" jest kontynuacją serii o Jacku Reacherze, byłym żandarmie wojskowym. Bohater postanowił wyjechać i nawet niczego nie planując, wsiadł do autobusu. Podczas przerwy wyszedł tylko, żeby rozprostować nogi, jednak to, na co natrafił, spowodowało, że zrezygnował z dalszej podróży. W jednym z lombardów zobaczył sygnet West Point, który ze względu na niewielki rozmiar, musiał należeć do kobiety. Jednak kto i dlaczego, wiedząc jak ciężko było zdobyć sygnet, mógł go sprzedać? Właśnie tego chciał dowiedzieć się Jack Reacher.
Jak można się spodziewać, nic nie było takie proste. Żeby poznać jakiekolwiek informacje, musiał jeździć w kolejne miejsca, narażając się na niebezpieczeństwo. Choć on sam mógł być niebezpieczeństwem. Osoby, do których się wybierał były wcześniej zawiadomione kto do nich zmierza... i zawsze Reacher był pokazywany jako ktoś groźny, na kogo warto uważać.
Można powiedzieć, że bohater jest idealizowany - nieważne ilu miał przeciwników ani jakiej byli oni postury - i tak praktycznie niemożliwe było wygranie z nim. Jednak akurat jemu nietrudno to wybaczyć, bo jak sam twierdził, zostanie pokonanym zważywszy na to, że chodził do West Point, byłoby wstydem.
"Nocna runda" jest moją pierwszą książką Lee Childa i na pewno nie ostatnią. Na szczęście, czym na początku byłam nieco zmartwiona, nie odczułam braku znajomości jego wcześniejszych przygód. Wszystko, co byłoby potrzebne do poznania postaci Reachera, jest tu przedstawione, dzięki czemu można przeczytać najnowszy tytuł Childa w każdym momencie, a nie po poznaniu się z poprzednimi częściami serii.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz