niedziela, 7 maja 2017

#17 SARAH J. MAAS - "KORONA W MROKU"


Tytuł: „Korona w mroku"
Autor: Sarah J. Maas
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 532
Data wydania: 2 kwietnia 2014


"Korona w mroku" to druga część wspaniałej serii "Szklany tron". Dalsze losy młodej Zabójczyni to świetna historia o miłości, przyjaźni i magii. Sarah J. Maas zachwyca lekkim piórem i bogatą wyobraźnią. Ta historia naprawdę wciąga!


Olga: Na początku „Korony w mroku” nie byłam zachwycona, spodziewałam się czegoś lepszego po tej części. Czytało się przyjemnie, ale to nie było to. Oczywiście Magda szybciej ją skończyła i już mi pisała, że ta książka jest o niebo lepsza od pierwszej części. Pierwsze co pomyślałam to „obym miała takie samo zdanie, jak już skończę…”. I faktycznie! Magda miała rację! 

Tak jak w pierwszej części akcja toczyła się stosunkowo wolno, tak tutaj bardzo szybko. Przede wszystkim wydarzyło się wiele rzeczy, które naprawdę sprawiały, że chciało się czytać i czytać. Jedna z nich mną wstrząsnęła, tym bardziej wtedy, kiedy z czasem dowiadywaliśmy się, co było tego przyczyną. Niestety, nie mogę zdradzić co mam na myśli, bo to by był zbyt duży spoiler, ale jak przeczytacie „Koronę w mroku” to na 100% będziecie wiedzieć o co chodzi! Nie zdziwiłabym się, gdyby większość z początku po prostu nie mogło w to uwierzyć… i przez to jeszcze bardziej wciągnęło się w lekturę. 

W drugiej części „Szklanego tronu” relacje miłosne bohaterów dalej są przedstawione bardziej jako tło wszystkich wydarzeń, jednak mimo to okazały się naprawdę istotne. W końcu wyraźnie widzimy, że Chaolowi i Dorianowi zależy na pięknej zabójczyni i obydwaj są zazdrośni o relacje tego drugiego z dziewczyną. Jednak czy Celaena będzie mogła prowadzić szczęśliwe życie z którymś z nich? 

Ku mojej uciesze poznajemy dokładniej Chaola, a także jego przeszłość, historię rodzinną. Jeśli chodzi o skrywane tajemnice, to jedną z nich poznamy właściwie na ostatnich stronach książki, a dotyczy ona samej Celaeny. I tutaj po raz kolejny autorka mnie tak zaskoczyła, że po prostu nie mogłam przerwać czytania! 

Podoba mi się też fakt, że w książce prawie każdy bohater ma przedstawioną jakąś historię i konkretny cel, który chce osiągnąć. Dzięki nim akcja toczy się jeszcze szybciej i jest ciekawsza. Autorka potrafi też daną osobę przedstawić tak, że na przestrzeni całej książki ją poznajemy i w końcu poznajemy przyczynę jej postępowania, zachowania. Pani Maas świetnie też przeplatała informacje o m.in. Celaenie z pierwszej części z tymi, które poznawaliśmy w tej. Muszę przyznać, że „Korona w mroku” okazała się dla mnie ciekawsza niż „Szklany tron”, chociaż na początku myślałam, że będzie inaczej. Właściwie rzadko zdarza mi się trafić na książkę, gdzie rozdział zakończy się z czymś, co zupełnie mnie zaskoczyło (szczerze powiedziawszy nie mogę sobie przypomnieć takiej, poza tymi, które wyszły spod pióra Cobena) i po prostu musiałam czytać dalej, bo inaczej męczyłoby mnie to tak długo, aż nie zabrałabym się za dalszą lekturę. Także mogę powiedzieć, że dalej jestem pod dużym wrażeniem! 

Magda: W natłoku wielu zajęć, czasem mało przyjemnych, człowiek potrzebuje czegoś, co pozwoli mu odpocząć, wyrwać się na chwilę z szarej rzeczywistości. Taką chwilę relaksu zafundowała mi "Korona w mroku". Po lekturze pierwszej części nie miałam wątpliwości, że Sarah J. Maas mnie nie zawiedzie. To spory kredyt zaufania, ponieważ dobrze wiemy, że utrzymanie dobrego poziomu jest trudne i nie każdy autor jest w stanie temu podołać. "Korona w mroku" mnie nie zawiodła, a pozytywne opinie krążące w internecie są jak najbardziej trafne. 

Celaena, która stała się królewską obrończynią, w końcu pokazała na co ją stać! To dziewczyna z nie lada charakterem! Gra królowi na nosie, nie wypełniając jego rozkazów i kłamiąc mu prosto w oczy. Pod pozorem tej silnej i niezależnej kobiety, kryje się jednak wrażliwa kobieta, ze smutną historią. Autorka zdawkowo dozuje nam informacje o przeszłości Celaeny - świetnie zaostrza naszą ciekawość! W "Szklanym tronie" postać Celaeny, cóż, troszkę mnie irytowała. W tej części zmieniło się to o 180 stopni. Naprawdę, zaimponowała mi tym, że okazała się świetną przyjaciółką. 

Wątek miłosnego trójkąta nadal nie wysuwa się na pierwszy plan - jestem pod ogromnym wrażeniem! Cały czas nie wiem czy należę do teamu Chaol czy Dorian...czasem mam wrażenie, że do żadnego... wcale się nie dziwię, że Celaena jest taka niezdecydowana i skacze z kwiatka na kwiatek. Każdy z jej adoratorów ma pewne wady, ale obydwoje darzą ją ogromnym uczuciem. Tylko czy Zabójczyni, jest którymś z nich tak naprawdę zainteresowana? 

"Korona w mroku" to nie tylko ciekawa kreacja bohaterów, ale przede wszystkim fantastyczna fabuła. Zdecydowanie więcej zwrotów akcji niż w pierwszej części, tajemnice, zagadki i magia. Podczas czytania miałam takie momenty, że cały czas powtarzałam sobie "Wow", "Ale jak to tak?", "Genialny pomysł" i... jeszcze raz "Wow". Maas nie daje chwili wytchnienia, jej pomysły na wydarzenia są fascynujące i intrygujące, a samo zakończenie miażdży, sprawia, że koniecznie tego samego dnia trzeba sięgnąć po kolejną część. 

"Szklany tron" był dobry, jednak "Korona w mroku" zdecydowanie zawładnęła moim sercem. Cieszę się niezmiernie, że nie muszę czekać na ukazanie się kolejnego tomu, bo chyba bym nie dała rady. Pokładam naprawdę ogromną nadzieję w tym, że dalsze losy Celaeny będą równie emocjonujące. Wiem, że panią Maas na to stać.

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu:

5 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i wywarła na mnie naprawdę duże wrażenie ^^
    Pozdrawiam cieplutko
    http://podroozdokrainyksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja ulubiona autorka. Uwielbiam obie jej serie. <3 Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbowałam czytać pierwszą część - ogromny zawód, irytująca główna bohaterka... cóż, osobiście nie rozumiem zachwytów :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja muszę przede wszystkim sięgnąć po Szklany Tron w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak :) To moje klimaty :) Bardzo lubię tą autorkę i jej 2 światy./ I ze złodziejami i z dworami

    OdpowiedzUsuń