#95 BELINDA BAUER - "MARTWA JESTEŚ PIĘKNA"

Tytuł: "Martwa jesteś piękna"

Autor: Belinda Bauer

Wydawnictwo: Akurat

Rok wydania: 2018

"Martwa jesteś piękna" opowiada o losach reporterki kryminalnej, Eve Singer, którą zafascynowany jest morderca. Z jednej strony fakt, że się z nią skontaktował, jest dla niej pozytywny, bo tym samym zyskała materiał do telewizji, który z pewnością da jej przewagę nad innymi reporterami. Z drugiej strony... może być w niebezpieczeństwie, bo morderca zdaje się wiedzieć o niej wszystko, a jego pasja zabijania ludzi w miejscach publicznych może przysłonić obsesję na punkcie reporterki...

W pewnym sensie Eve i morderca, który się z nią kontaktował, potrzebowali siebie nawzajem. Ona miała zapewnione materiały do pracy, a on widzów, swoich "wystaw". Właśnie przez ten fakt miewała momenty, kiedy nie zgadzała się z mordercą i nie chciała mu pomagać, ale bywało też tak, że starała się wszystko usprawiedliwać, tym samym skłaniając się ku mężczyźnie. Była świadoma tego, że źle postępuje i próbowała to przezwyciężyć, żeby nie pomagać mordercy, jednak nie zawsze było to proste. Bardzo podobały mi się te wahania, bo nadawały książce tej niepewności, co może się wydarzyć, a dzięki temu sprawiały, że jest znacznie ciekawiej.

Eve miała bardzo dobre relacje z chorującym na Alzheimera tatą. Mieszkała z nim sama, a w takim wypadku opieka nad nim nie należała do najłatwiejszych. Dodatkowo praca, a także pojawiający się stres i przez mordercę i przez fakt, że może być zastąpiona w telewizji przez młodszą reporterkę wcale nie pomagały. Mimo wielu razy, kiedy trochę traciła cierpliwość, widać było jak bardzo go kocha, dba o niego. Wszystko to się wzmocniło, kiedy zostaje porwany przez mordercę...

Akcja w książce toczy się w szybkim tempie i cały czas trzyma nas w napięciu. Nie brakuje tu momentów, w których po prostu nie da się oderwać od czytania. Jeśli chodzi o zakończenie, to działo się jeszcze szybciej niż pozostała część książki i w krótkim odstępie czasowym dzieje się niesamowicie dużo. Sama nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i z jednej strony spodobało mi się to, ale z drugiej wydało mi się to nieco przesycone ilością akcji.

"Martwa jesteś piękna" bardzo mi się spodobała i trudno było mi oderwać się od lektury. Działo się dużo i w odpowiednio szybkim tempie, dzięki czemu chciało się czytać więcej i więcej. Pomimo zakończenia, które mogło być lepsze, książka jest naprawdę świetna, do czego przyczynia się też przyjemne w odbiorze pióro autorki.