Strony

niedziela, 2 grudnia 2018

#124 NICHOLAS SPARKS - "Z KAŻDYM ODDECHEM"

"Z każdym oddechem" jest kolejnym tytułem napisanym przez Nicholasa Sparksa, który z łatwością może zawładnąć sercem i uświadomić jak może wyglądać prawdziwa miłość, mimo upływu wielu lat. Będziemy chłonąć każdą stronę, a im więcej ich przeczytamy, tym trudniejsze okaże się oderwanie się od losów głównych bohaterów.

Hope jest 36-letnią pielęgniarką, która nie jest zadowolona ze swojego życia - wszystkie jej przyjaciółki mają własne rodziny, ślub jednej z nich ma się odbyć niedługo... a ona tkwi od kilku lat w związku z mężczyzną, który od pewnego czasu nie wydaje się być szczery, sama nie jest z nim szczęśliwa, a żal jej uznać wspólnie spędzone lata za zmarnowane. Co więcej - mimo zapewnień partnera, że podobnie jak ona, chciałby wziąć ślub i mieć dzieci... nic nie zmierza w tym kierunku. Tru za to jest przewodnikiem safari w Zimbabwe. Ma kilkuletniego syna i choć nie jest już z jego matką - dobrze się dogadują. Mężczyzna nie odczuwa wielkiej potrzeby znalezienia żony, dlatego cieszy się swoją pracą, synem i hobby. 

Ślub przyjaciółki i spotkanie z umierającym ojcem - właśnie to sprawiło, że Tru i Hope znaleźli się w Sunset Beach w tym samym czasie i że poznali się na pięknej plaży, do której myślami będą jeszcze wielokrotnie wracać, a w szczególności do Bratniej Duszy. Nie mają wiele czasu na poznanie się, spędzenie ze sobą cudownych chwil, jednak starają się go maksymalnie wykorzystać. Zakochują się w sobie, lecz jest to namiętna, ale i prawdziwa miłość, czego zawsze będą świadomi. Niestety, wiedzieli też, że wkrótce się rozstaną...

Historia dwójki głównych bohaterów jest piękna, ale też pełna żalu. Mimo kolejnych decyzji podjętych przez Hope, nic nie świadczy o tym, że jeszcze wróci ona do Tru. Za to spełniają się jej marzenia, choć i tak nie wszystko wygląda tak kolorowo jak myślała. Z jednej strony nie żałuje ich, ale z drugiej... wciąż rozmyśla jak potoczyłoby się jej życie, gdyby nie rozstała się z Tru. W książce poznajemy na bieżąco to, co wydarzyło się u niej w przeciągu lat, jednak nie wiemy nic, co wydarzyło się u mężczyzny, którego szczerze kochała... Okazję na poznanie jego historii mamy pod koniec i warto poczekać do tego momentu...

"Z każdym oddechem" pokazuje nam jak wiele potrafi przetrwać prawdziwa miłość i przez co niekiedy musi przejść... Historia bohaterów jest naprawdę piękna i trudno się od niej oderwać, a czas spędzony przy niej można uznać za bardzo udany. Wszystko przeżywa się razem z Tru i Hope - każdą chwilę i złą i dobrą.

2 komentarze:

  1. Ja się niestety zawiodłam na tej książce. ;(

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło ją wspominam, choć do grona moich ulubionych książek autora się nie wpisała :)

    OdpowiedzUsuń