„Sekret listu” to najnowsza powieść Lucindy Riley, autorki cyklu „Siedem Sióstr”. Prawdopodobnie pisałam już o tym przy okazji recenzji innych książek Riley, ale powiem to jeszcze raz...uwielbiam tę autorkę! Historie, które opowiada są niezwykle urokliwe! Nie inaczej jest w przypadku „Sekretu listu”. To książka, która zachwyca i zaskakuje!
"Śmierć wielkiego aktora Jamesa Harrisona wywołuje poruszenie nie tylko w Wielkiej Brytanii. Dziennikarka Joanna Haslam, idąc na nabożeństwo żałobne, w którym ma uczestniczyć wiele słynnych osób, liczy na smakowite kąski mogące poprawić jej pozycję w redakcji. Tymczasem uwagę dziennikarki odciąga pewna staruszka, uniemożliwiając jej polowanie na sensację. Rozczarowana Joanna nie ma pojęcia, że dzięki nieznajomej otwiera się przed nią szansa na odsłonięcie długo skrywanej tajemnicy, która może wstrząsnąć monarchią. I nie wie, że są ludzie, którzy nie cofną się przed niczym, żeby tylko nie dopuścić, aby pewien napisany przed laty list miłosny wpadł w niepowołane ręce." [źródło: opis wydawcy]
Riley ma to do siebie, że każda opisywana historia z początku dzieje się bardzo wolno. Z niezwykłą starannością i dokładnością wprowadza czytelnika w fabułę, dlatego albo to się kocha, albo nienawidzi. Ja to jak najbardziej kocham, bo wiem, że to właśnie sprawia, że klimat książki jest wyjątkowy i wspaniały. Tak też jest w „Sekrecie listu” - mamy czas żeby dobrze poznać bohaterów, ich historię i charakter. I kiedy już wyrobimy sobie zdanie o każdym z nich - nagle bach!, pojawia się coś, co sprawia, że nasza opinia nie była słuszna. Riley w „Sekrecie listu” zaskakuje jeszcze bardziej niż w innych książkach jej autorstwa (tych, które do tej pory przeczytałam). Końcówka to istny rollercoaster wydarzeń! Bardzo mi tym zaimponowała. Pojawiają się jednak opinie, że zakończenie było zbyt banalne. Tak się składa, że nic nie jest w stanie popsuć moich pozytywnych wrażeń odnośnie tej książki. Jest świetna i koniec kropka
Książki Lucindy Riley zajmują na moim regale honorowe miejsce, a wśród nich „Sekret listu”. Jeżeli jeszcze nie znacie tej autorki lub wciąż się zastanawiacie czy po nią sięgnąć, to uprzejmie informuję, a nawet błagam - nie zwlekajcie z tym! Gwarantuję, że nie będziecie żałować!
Twórczość autorki jeszcze przede mną, chętnie nadrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przyznajemy, że powieści Riley są niezwykle urokliwe, a "Sekret listu" z pewnością jest jedną z nich. Również gwarantujemy, że nikt nie zawiedzie się, sięgając po tę książkę, więc po prostu polecamy wraz z Tobą! :)
OdpowiedzUsuń